210.

210.


''Puerta del sol''

''Brama słońca'' jest jednym z najważniejszych placów w Madrycie. Obecnie leży w samym centrum Madrytu i jest miejscem spotkań i demonstracji madrytczyków. Ciekawie tutaj musi być w noc sylwestrową. Tysiące ludzi przychodzi na ten plac w Sylwestra, by - jak każe tradycja - zjeść o północy 12 winogron - po jednym z każdym uderzeniem zegara. Znając moje szczęście udławiłabym się pierwszym :)... 




Nie wszyscy wiedzą, że jednym z symboli Madrytu jest niedźwiedź na drzewie poziomkowym. Istnieje kilka legend dotyczących pochodzenia nazwy tego miasta. Pierwotna nazwa to 'Ursaria'', ze względu na dużą ilość niedźwiedzi które zostały znalezione w sąsiednich lasach które wraz z drzewkiem truskawkowym stały się herbem miasta. W niektórych przewodnikach podają, że jest to drzewko poziomkowe. Prawdy i tak nigdy się nie dowiemy a pomnik warto zobaczyć. Znajduje się on na placu ''Puerta del sol''. Każdy z łatwością go znajdzie tylko nie ja.. Musiałam przejść plac dwa razy żeby go zauważyć.. 



Sukienka - New Look 
Okulary - H&M
209.

209.


Palacio de Comunicaciones
Moje podróże powinny być nagrywane z ukrytej kamery. Pierwszego dnia w Madrycie stwierdziłyśmy z mamą, że nie będziemy marnować czasu i idziemy na miasto. Nie przygotowane wyruszyłyśmy zwiedzać. Jedna mądrzejsza od drugiej komentowała wszystkie budynki. Znałyśmy się tego dnia na wszystkim! Nazwy, architektura, ulice, metro wszystko było dla nas oczywiste. Zatrzymałyśmy się przed tą budowlą i jak na dwie znawczynie przystało komentujemy:
-Ale to jest piękne. Ktoś genialny to wymyślił.
-Ten kto to wymyślił to pikuś przy tym kto to zbudował.
-W sumie masz racje. W tak pięknym budynku tylko król mógł mieszkać.
-To pewnie ten Pałac Królewski. Ja bym się zgubiła w takim wielkim domu jakbym była królową.
Niestety naszą ''mądrą'' rozmowę na temat króla usłyszał starszy pan z Polski który od dawna mieszka w Madrycie. Nie ukrywał swojego rozbawienia ale rozwiał wszelkie wątpliwości na temat owej budowli.
-Drogie Panie Pałac Królewski jest w zupełnie innym kierunku. Ten piękny budynek to ratusz. Kiedyś to była Poczta Główna. 
Nie muszę chyba pisać, że zrobiłyśmy się czerwone z mamą.. Podziękowałyśmy panu i udałyśmy się do hotelu. Od tego momentu żadna z nas nie komentuje ''fachowo'' budynków i placów. Jest to nauczka na przyszłość, że nawet pierwszego dnia trzeba być przygotowanym podczas zwiedzania! :) 





Bluzka - AMISU
Spodenki - ATMOSPHERE
Okulary - H&M
208.

208.


''Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.''
Jestem osobą która ma wiele marzeń. Jedne z nich są dziwne, niezrozumiałe oraz dziecinne. Dążę do tego aby każde udało mi się spełnić. Dzięki temu, że odwiedziłam Madryt miałam okazję zrealizować jedno z nich. PANDA WIELKA! Uwielbiam te zwierzęta.. Są piękne, cenne i ich głównym zajęciem jest jedzenie i zabawa. ZOO w Madrycie jest jednym z nielicznych ogrodów gdzie możemy spotkać te zwierzęta. Nie ważne gdzie panda aktualnie się znajduje to każda z nich jest własnością Chin. Moi przyjaciele wiedzą jak ważne są dla mnie te zwierzaki. Nikogo więc by nie zdziwiło moje zachowanie gdy je spotkałam. Łzy w oczach, uśmiech na twarzy, cichy pisk, skakanie i zmiażdżenie ręki mojej mamy. Czyli zachowanie godne 2 latki kiedy zobaczy coś interesującego :) To ''spotkanie'' zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Pandy są dużo ładniejsze niż na zdjęciach! Patrzyłam na nie przez 3 godziny. Nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał. W Madrycie jest cała rodzina! Samiec, samica i maleństwo. Samica z dzieckiem są odgrodzone szybą od samca. Chyba bardzo mu to nie przeszkadzało bo przez cały czas jadł bambusy i nie zwracał uwagi na pozostałe pandy. Za to maleństwa pand są takie jak wszystkie małe dzieci :) Uwielbiają się bawić, poza tym by nic nie robiły. Również miałam okazję zobaczyć jak samica karmi swoje maleństwo. Oglądanie przyrody z bliska jest świetnym doświadczeniem. Mam nadzieję, że uda mi się kiedyś zobaczyć Pandę Wielką w bardziej naturalnym środowisku. 














207.

207.


Uwielbiam podróżować! Zanim wrócę z jednej wyprawy już planuję kolejną. Tym razem jestem w stolicy Hiszpanii. Nigdy wcześniej nie byłam w tym kraju a Madryt jest idealny na sam początek. Oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie miała pecha.. Dwa dni przed wylotem mama odebrała telefon z lotniska.. Okazało się, że strajki na lotniskach w Hiszpanii dalej trwają i mogę mieć tylko bagaż podręczny ze sobą. Gdybym leciała na parę dni nie byłoby dramatu. Lecz spakowanie się w małą walizeczkę na dwa tygodnie graniczyło z cudem. Oczywiście łzy są normą w takich sytuacjach u mnie. O dziwo spakowałam się i mam jeszcze miejsce w walizce. Mam nadzieję, że to była pierwsza i ostatnia taka pechowa sytuacja podczas tego wyjazdu. 
Cieszę się, że mam okazję sprawdzić swoje umiejętności z języka hiszpańskiego. Jestem z siebie bardzo dumna bo z wszystkimi się dogaduję. Tylko raz nie zostałam zrozumiana podczas pytania o drogę.. Przyznam, że aż mi się głupio zrobiło kiedy ten Pan stał i się na mnie patrzył jak na nienormalną kiedy do niego po hiszpańsku mówiłam... Całe szczęście okazało się, że Pan jest z Francji i nie wiedział o co mi chodzi :) 






206.

206.


''Nawet z pozoru najdziwaczniejsza, najskromniejsza pasja jest czym bardzo, ale to bardzo cennym.''
Stephen King

Nigdy nie pozwól komuś aby wmówił Ci, że to co robisz nie ma sensu. Zanim mu uwierzysz zadaj sobie pytanie ''Co ten człowiek robi takiego w życiu?''.. Każdy z nas powinien mieć pasję w której chce się rozwijać. Nawet jeśli łapiemy się paru rzeczy na raz, oznacza to tylko, że nadal szukamy siebie. Ciężko jest znaleźć dziedzinę w której będziemy się spełniali. Nawet po paru latach może okazać się, że to nie jest TO. Uważam, że nie ma czego się wstydzić jeśli nadal nie znaleźliśmy swojej drogi. Wstydem jest siedzenie na kanapie i krytykowanie innych za to, że nadal szukają swojej właściwej pasji.





Fot. Asia Słupczyńska

Sukienka - TK MAXX
Copyright © 2016 In Concrete Jungle , Blogger