100.

Dzisiaj już 100 post na blogu. I szczerze mówiąc z notki na notke coraz bardziej przywiązuje sie do blogosfery. Czasami żałuje, że mam tak mało czasu żeby sie temu oddać tak jak bym chciała. Dzisiejsze zdjecia trwały od 8:30. Może to zdziwić osoby które mnie znają ze ta godzina to jest dla mnie późna nawet. Przes wszystkie stresy jakie ostatnio mam wstaje od dwóch tygodni o 6 rano.. A dzisiaj już od 4:42 nie zasnęłam.. Jedynym moim marzeniem na teraz jest chwila snu i relaksu.. 

Od dawna polowałam na idealną spódnice maxi, szukam jeszcze szarej bawełnianej jakbyście mieli jakieś linki to prosze podeślijcie mi :) Tą kupiłam w Londynie w Forever 21. Często widze dziewczyny noszące do maxi szpilki. Ja tym razem postawiłam na wygode i założyłam zwykłe białe Converse, co prowada nie są to moje najwygodniejsze buty i myśle, że wiecej już trampek z tej firmy nie kupie bo mi sie wyjątkowo szybko rozwaliły.. Ale jak bedą jakieś w moim guście to kto wie czy sie nie skusze. Jeśli chodzi o dodatki to zegarek dostałam od Babci :) tylko sie zastanawiam cały czas czy kochana Jasia wie co to znaczy, nawet jesli nie to zgadzam sie z napisem w 100%! Obok jak dla mnie idealnie dopasowana bransoletka od Loves-Bows Bracelets. Zawsze gdy otrzymuje produkty od firm jestem ciekawa jakości danej rzeczy i jak zostanie ona zapakowana. Firma mnie pozytywnie zaskoczyła bo i wykonanie jak zapakowanie jest idealne. Zapakowana była w przeuroczy woreczek w którym obecnie przechowuje pierścionki. W biało-czarnej stylizacji miętowy akcent w postaci zegarka i tej pięknej koralikowej bransoletki sprawdzają sie kapitalnie. 

Fot. Karolina Wojciechowska 

Kapelusz - Top Shop

Top - sportowy w NYC

Spódnica - Forever 21 Londyn

Buty - Converse

Torebka - Primark Londyn

Zegarek - House

Bransoletka - Loves-Bows Bracelets