375.


Bolonia czyli czerwone miasto we Włoszech. Nie tylko jest to miasto uniwersyteckie ale również nazywane jest ''tłustym miastem''.  Kuchnia Bolonii nie jest stworzona z myślą o osobach które dbają o linię. Słynna lasagne czy sos mięsny podawany z makaronem pochodzi właśnie z tego regionu. Również pyszne tortrllini mają tutaj swoje początki. Jest to rodzaj nadziewanych pierożków, uformowanych podobno na kształt pępka Wenus. Legenda glosi, że bogini milości przyjechała do Bolonii gdzie jeden z kucharzy zachwycił się nią. Zauroczony jej pięknością podglądał ją przez dziurkę od klucza w drzwiach. Zauważył tylko jej pępk i na jego wzór ulepił pyszne pierożki tortellini. Oczywiście będąc w tym mieście musiałam ich spróbować!





Bolonia nie jest wielkim miastem dlatego uważam, że jeden dzień starczy na jego zwiedzanie. Obowiązkowym punktem jest Wieża Asinellich. Warto pokonać 498 schodów, by z jej szczytu obejrzeć panoramę czerownego miasta. Podobno nie można wspinać się na wieżę przed ukończeniem studiów, bo przynosi to pecha. Mam nadzieję, że nikt z naszej czwórki nie będzie miał jednak problemów z ukończeniem pewnego etapu edukacji :) 










2 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz :)

Copyright © 2016 In Concrete Jungle , Blogger