229.


Nie jestem wielką fanką piłki nożnej. Owszem lubię oglądać mecze z moimi znajomymi, lecz nie zmieniam swoich planów żeby kibicować ulubionej drużynie. Jednym z moich marzeń było zobaczenie meczu FC Barcelony na żywo. Mój chłopak jest ich wielkim kibicem dlatego nie mogliśmy przegapić meczu będąc w Barcelonie. W trakcie naszej wizyty odbywały się dwa. Jeden z Levante UD a drugi z Las Palmas. Ja wybrałam się na ten z Levante. Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla FCB. 


O tym jak grali zawodnicy nie będę pisać. Osoby które się znają na piłce nożnej mogły by mnie wyśmiać. Dla mnie grali świetnie! Zacznę od tego, że na początku meczu bawiły mnie osoby które przyszły na Camp Nou ''posłuchać muzyki''. Przecież kto przychodzi w takie miejsce żeby słuchać muzyki? Dopiero po pierwszej połowie meczu zorientowałam się, że nie ma komentatorów. Po tym olśnieniu przestały mnie śmieszyć te osoby ponieważ słuchały one komentarzy w radio a nie muzyki... #typowaRyznar ... 


Atmosfera na meczu była genialna! Życzę każdemu aby przeżył chociaż raz w życiu takie emocje! Kamil miał to szczęście i poszedł również na mecz z Las Palmas. Nie ukrywam, że nie była to moja ostatnia wizyta na Camp Nou ! Jednym z powodów dla którego tam pojadę będzie Gerard Pique! Niestety tym razem nie zobaczyłam go na boisku... :( 







¡MES QUE UN CLUB!

7 komentarzy:

  1. super wyglądasz!

    _________________________
    perfect look
    blog.justynapolska.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak zazdroszczę! Musicie być naprawdę fajną parą skoro razem chodzicie na takie mecze :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze chciałam być na ich stadionie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna stylizacja hahaha

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny post! sliczny usmiech

    http://moje-kreacje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne zdjęcia :)

    ewamaliszewskaoff.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Wapomnienie lata , szkoda ze wakacje sie juz skonczyly.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz :)

Copyright © 2016 In Concrete Jungle , Blogger